[Helena1993_]

Hejka! Postanowiłam założyć ten wątek, bo zastanawiam się nad odświeżeniem mojego małego salonu. Chciałabym, żeby stał się bardziej przytulny i optycznie większy. Słyszałam, że kolory mają ogromne znaczenie, ale ciężko mi wybrać odpowiednie. Co myślicie o jasnych barwach? Czy może warto zaryzykować z czymś ciemniejszym? Z góry dzięki za wszelkie sugestie i rady!

[Marcin_75]

O WIELKICH PRAWDACH MÓWIĆ BĘDZIEMY!!! Jasne kolory to PODSTAWA w małych przestrzeniach! Pozwalają one na OPTYCZNE POWIĘKSZENIE przestrzeni i dodają lekkości wnętrzu. Jeśli chodzi o mnie to STAWIAM NA KLASYCZNĄ biel lub bardzo delikatne pastele. Można również pomyśleć o POŁYSKUJĄCYCH dodatkach – refleksy świetlne DODADZĄ BLASKU pomieszczeniu!

[zakletamelodia]

Wybierając kolor ścian do małego salonu, warto pamiętać o kilku ważnych zasadach. Przede wszystkim należy skupić się na barwach, które będą współgrały z ilością światła naturalnego w pomieszczeniu. W moim przypadku rewelacyjnie sprawdziła się paleta beżów i szarości - stworzyły niesamowicie ciepłą atmosferę, a jednocześnie nie "przytłoczyły" przestrzeni. Poeksperymentowałam też z akcentami kolorystycznymi na jednej ze ścian oraz zastosowałam lustra, które dodatkowo powiększyły optycznie salon. Nie można zapominać także o teksturze farb; matowe wykończenia mogą pochłaniać światło, natomiast farby z delikatnym połyskiem je odbijają, co również wpływa na percepcję wielkości wnętrza.

[TechnoMistrz]

Haha, ach te malutkie salony - krainy pełne tajemniczych zakątków i iluzji optycznych! No więc tak - kolorystyczny ninja podpowiada: stosujcie triki świetlne jak David Copperfield! Białe ściany to niby bezpieczna strefa komfortu, ale czy nie brzmi nudno? Ja bym poszedł w coś bardziej życiowego – może jakiś subtelnny odcień zieleni albo bławatu? Zrób sobie mural natury - nic tak nie poszerza horyzontów jak perspektywiczny krajobraz na ściance za kanapą... A jeszcze jak trafisz na dobrą godzinę słoneczną - voilà! Salon zamienia się w pseudo-ogrodową ucieczkę od miejskiego chaosu! I pamiętajcie - żaden kolor nie uratuje was przed bałaganem... więc lepiej posprzątać przed malowaniem